Moje serduszko

Cześć wszystkim :)

               Dziś do poczytania mam dla Was dość nietypowy post, inny niż wszystkie.   Wspomniałam o tym już w 7 punkcie wpisu Cała ja - czyli 50 faktów o mnie:) - tak, mam wadę serca, a dziś postanowiłam trochę więcej o tym napisać, bo może komuś, kiedyś się to przyda, może Was zaciekawi. Kochani spokojnie, nie będę Wam streszczać przebiegu wielu moich operacji czy też leczenia. Wyjaśnię wam tylko jeszcze tytuł - moje serduszko - dlaczego akurat tak ? Otóż w środowisku osób z wadami serca tak właśnie się na nas mówi - my jesteśmy serduszka <3



                Chce żeby wszyscy wiedzieli, że z pozornie tak ciężką chorobą można żyć, a nawet więcej można normalnie funkcjonować i nie piszę tego żeby się chwalić, a żeby przekonać Was ( szczególnie osoby w takiej samej sytuacji ), że to nie koniec świata. Chce pokazać innym, że ta  wada to nie wyrok! :) Serio ! I czasem zapominam, że jestem chora. Chce zmotywować inne osoby z podobnymi chorobami do tego, żeby się nie poddawać a walczyć - powiedzieć sobie : "Dam radę!'. Naprawdę wiele w życiu przeszłam, z zewnątrz zwyczajna dziewczyna a w środku - prawdziwa wojowniczka, po przeczytaniu mojego postu sami to stwierdzicie.



               Urodziłam się z wadą serca pod postacią dwunapływowej lewej komory (DILV). Na pewno większa część moich czytelników nawet nie wie co to znaczy?  Oznacza to pokrótce, że lewa komora mojego serca musi pracować za dwie: siebie i komorę prawą... jednym słowem mam serce jednokomorowe przez co męczę się bardziej niż inni, mam sine stopy, dłonie i usta - dlatego na zdjęciach zawsze mam na ustach szminkę :P  Przeszłam w swoim życiu kilka operacji - jedne aby ułatwić mi życie a inne aby je uratować - i już słyszę Wasze myśli typu "To brzmi strasznie" itp. Na tą chwilę żyje mi się dobrze i robię co tylko mogę aby męczyć się mniej, bo jestem osobą aktywną i mam wiele pasji. Nie wyobrażam sobie życia w zamknięciu, bez kontaktu z innymi... łącznie z dołowaniem się.


Pewnie domyślacie się już, że sporą część swojego życia spędziłam w szpitalu, wniosło to w moje życie bardzo dużo niepewności co ze mną dalej będzie. Te wszystkie pobyty na oddziałach - jeszcze jako dziecko - zmuszały mnie trochę do zamknięcia się w sobie. Niby zawsze na takich oddziałach jest dużo dzieciaków w tym samym wieku, są świetlice, w których się integrują, poznają. Jednak ja jakoś nie przepadałam za tym, wolałam być w swojej sali czytając gazety lub robiąc cokolwiek innego. Przez to wszystko byłam zawsze zamknięta w sobie, chodząc do szkoły nie miałam wielu koleżanek ( nad czym do dziś ubolewam ), zawsze byłam taką cichą, szarą myszką nieliczącą się dla nikogo, taką całkiem niewidoczną wśród uczniów.



Paradoksalnie gdy skończyłam szkołę średnią to się zmieniło. Właściwie nigdy za specjalnie nie pamiętałam o tym, że mam wadę serca, pewnie dlatego, że nie przeszkadzała mi w codziennym życiu, dlatego mam wiele pasji i chce je dalej rozwijać :) Fotografia to jedna z nich, robię zdjęcia znajomym, rodzinie i może kiedyś będę to rozwijać. Kolejną moją pasją jest prowadzenie dla Was bloga, chciałabym, żeby również on szedł do przodu bo daje mi to motywacje do dalszego działania.


 Mam jeszcze inne pasje ale przecież nie o tym jest ten wpis. Reasumując gdybym nie miała tej wady serca to pewnie byłabym zupełnie innym człowiekiem i robiła zupełnie co innego, moje życie wyglądałoby zupełnie inaczej. A ja swoje życie bardzo lubię, mam cudowną rodzinę, najwspanialsze rodzeństwo na świecie, robię to co lubię i tu jest moje miejsce na ziemi - po prostu jestem szczęściarą <3
Zapraszam do odwiedzania mediów społecznościowych:










19 komentarzy:

  1. Dziękuję za to co robisz! Świetny blog oraz genialny artykuł.

    OdpowiedzUsuń
  2. Każdy ma problemy, najważniejsze by stawiać im czoła i nigdy się nie poddawać i czerpać pełnymi garściami, tak trzymaj, zdrowia ❤️

    OdpowiedzUsuń
  3. Jesteś cudowna! Ten komplet w groszki jest rewelacyjny! Wszystkiego dobrego!

    OdpowiedzUsuń
  4. Pięknie to napisałaś. Wytrwalosci życzę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kochana, trzymam kciuki, żeby blogowanie dalej było przede wszystkim pasją i czymś co będzie w stanie oderwać Cię (w pewien sposób) od rzeczywistości :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie napisane! A zdjecia mega 😍

    OdpowiedzUsuń
  7. Super, ze o tym napisałaś! Stanowisz motywacje dla innych, ze chcieć to moc! Idź do przodu i dalej rozwijaj swoje pasje :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Piąteczka! Też mam wadę serca, od urodzenia. Najważniejsze to pozytywne nastawienie kochana :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny pomysł na post! Masz świetne nastawienie do życia i śliczna jesteś 😍❤️

    OdpowiedzUsuń
  10. świetnie ! Ty wiesz ze ja wiem ^^ post cudny 😍 jestesmy sline obie ! 😙 tez muszę coś podobnego napisać ^^ jesteśny praktycznie jak dwie krople wody ^^

    OdpowiedzUsuń
  11. Moja pasja też jest prowadzenie bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Fajnie że o tym piszesz i pokazujesz że z chorobą można żyć normalnie :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Super, że o tym napisałaś! Masz naprawdę fajne nastawienie do życia 😊

    OdpowiedzUsuń
  14. Musze przyznać że naprawdę fajnie wchodzisz na zdjęciach!

    OdpowiedzUsuń
  15. świetnie, że się nie poddajesz <3

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 World Of Casie , Blogger